Sport

Lando Norris mistrzem świata F1 2025

Lando Norris dokonał tego, czego przez lata oczekiwali od niego kibice Formuły 1. W ostatnim wyścigu sezonu 2025 na torze Yas Marina w Abu Zabi zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata, kończąc dominację Maxa Verstappena i zatrzymując cztery lata hegemonię kierowcy Red Bulla. Brytyjczyk nie musiał wygrać wyścigu, ale musiał jechać perfekcyjnie. Trzecie miejsce wystarczyło, by zapewnić sobie koronę i zakończyć jeden z najbardziej nieprzewidywalnych i emocjonujących sezonów ostatniej dekady.

Przed startem Norris miał 12 punktów przewagi nad Verstappenem i 16 punktów nad Oscarem Piastrim. Wszyscy trzej wchodzili do wyścigu z realnymi szansami na mistrzostwo. Verstappen ruszał z pole position, Norris z drugiego, a Piastri z trzeciego pola. Już na pierwszym okrążeniu kierowca McLarena stracił drugie miejsce i przez resztę wyścigu musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale także z ruchem na torze, zarządzaniem oponami i potężną presją.

Kluczowym momentem była wczesna decyzja strategiczna Norrisa o zjeździe do boksu na 17. okrążeniu. Wyjechał w gęsty ruch, musiał wyprzedzać samochód za samochodem, a każdy błąd mógł kosztować go mistrzostwo. Verstappen próbował utrzymać kontrolę wyścigu, a nawet Red Bull wykorzystał Yukiego Tsunodę jako wsparcie taktyczne, blokując Norrisa. Manewr był tak ryzykowny, że Tsunoda dostał karę pięciu sekund, a dyrektor McLarena Zak Brown nazwał sytuację „niepotrzebną i niebezpieczną”.

Mimo wszystkiego Norris zachował chłodną głowę. Gdy Verstappen i Piastri toczyli własną walkę o zwycięstwo, on wiedział, że jego celem nie jest pierwsze miejsce, lecz wypełnienie matematycznego warunku. Na kilka zakrętów przed metą emocje jednak puściły. „Czułem się spokojny przez cały wyścig, aż do samego końca. Nagle ręce zaczęły mi drżeć. Po prostu dotarło do mnie, co osiągnęliśmy” – mówił już jako mistrz świata.

Po przekroczeniu linii mety Norris nie krył łez. Podbiegł do ściany boksów, gdzie czekał jego zespół, rodzice, siostra oraz Margalida Corceiro. Portugalska aktorka i modelka przez cały weekend obserwowała wydarzenia w garażu McLarena. Gdy Norris wysiadł z samochodu, rzuciła mu się w ramiona. Była to ich pierwsza tak publiczna chwila od dłuższego czasu, a kilka godzin później Corceiro potwierdziła na Instagramie powrót tej relacji, publikując zdjęcie z podpisem: „Mój mały mistrz świata”.

Historia ich związku była jak huśtawka. Para po raz pierwszy została zauważona razem w maju 2023 roku, później rozstała się w 2024 roku, a Norris otwarcie mówił wtedy, że jest singlem. Corceiro wróciła do jego życia wiosną 2025 roku, pojawiając się w Monaco, a realizator transmisji F1 oficjalnie pokazywał ją jako partnerkę kierowcy podczas Grand Prix Hiszpanii. Jej obecność w kluczowych momentach sezonu 2025 była zauważalna — w drugiej połowie roku pojawiała się regularnie w boksie McLarena, a w Abu Zabi była jednym z najważniejszych emocjonalnych punktów finału.

Sam sezon 2025 był dla Norrisa niezwykle nierówny. Po udanym początku, który uczynił go faworytem, przyszła seria błędów i trudnych momentów. Piastri, jego zespołowy partner, przez większość roku prowadził w klasyfikacji generalnej, podczas gdy Norris zmagał się z presją oraz własnymi potknięciami. Kryzys formy Piastriego w końcówce sezonu oraz konsekwencja Norrisa przesądziły jednak o zmianie lidera w październiku. To właśnie wtedy Brytyjczyk odzyskał pierwsze miejsce i nie pozwolił już sobie go odebrać.

Verstappen w drugiej połowie sezonu pokazał charakter trzykrotnego mistrza świata. Po Grand Prix Holandii w sierpniu tracił aż 104 punkty do lidera, ale dzięki serii perfekcyjnych występów oraz błędom McLarena — zwłaszcza podwójnej dyskwalifikacji w Las Vegas — wrócił do walki o tytuł. Ostatecznie zwyciężył w Abu Zabi, wywalczył pole position i zrobił wszystko, co mógł. Jak przyznał po wyścigu: „Nie mogłem zrobić nic więcej”. Podkreślił też, że sezon był dla niego „emocjonalnie wyczerpujący” i pełen trudnych chwil.

Oscar Piastri, który jeszcze w połowie roku wydawał się głównym rywalem Norrisa, ukończył sezon jako trzeci. Po wyścigu stwierdził, że choć jest rozczarowany, czuje dumę z tego, jak bardzo rozwinął się jako kierowca. Pogratulował koledze z zespołu i nazwał go „zasłużonym mistrzem”.

Triumf Norrisa zamyka pewną epokę, ale jednocześnie otwiera nową. W 2026 roku Formuła 1 przechodzi na zupełnie nowe regulacje techniczne, wymuszające budowę samochodów od podstaw. Nie wiadomo, czy McLaren utrzyma przewagę, ani jak odnajdzie się w rywalizacji Red Bull, Ferrari czy powracający zespół Cadillac GM. Norris również zdaje sobie sprawę, że będzie musiał wejść na jeszcze wyższy poziom, mówiąc po wyścigu: „Muszę zrozumieć, co mogę zrobić lepiej. Uczyłem się cały rok, ale przyszły sezon będzie jeszcze trudniejszy”.

Jego pierwszy tytuł mistrzowski to jednak dowód, że konsekwencja, cierpliwość i siła psychiczna mogą przynieść upragniony sukces — nawet wtedy, gdy po drodze pojawiają się błędy, kryzysy i chwile zwątpienia. A obraz Norrisa obejmującego Corceiro przy linii mety stał się jednym z najbardziej symbolicznych momentów sezonu, podkreślając, jak bardzo osobista była ta wygrana.

Fot. F1 / X

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *